Hobby

Jak to zrobić? Czyli w rezultacie o… muzyce poważnej

17 lutego 2010

Kiedy przeglądam stare zdjęcia i dokumenty, zaczyna ogarniać mnie zwątpienie. Jak to wszystko ogarnąć? Co wybrać, żeby nie zanudzić moich Dzieci – adresatów tej strony i ukazać im Dziadków jak najciekawiej?

Dziś Tato, a ich Dziadek, obchodziłby 87 urodziny. Niech to będzie pretekstem, by zapoczątkować kategorię „Tato i jego hobby”.

Ponieważ w naszym domu miłość do książek była wielka (poświecę temu osobny wpis), czytaj dalej…

Leszek Sikorowski, Skoczów, historia

Skoczów i jego historia

15 lutego 2010

Tato poświęcił Skoczowowi i jego historii wiele lat swojego życia. Z dokumentów wiem, że społecznie przygotował  w latach 50-60 projekty  skoczowskich skwerów, zieleńców. Zaprojektował m.in. park nad Wisłą, widziałam też szkice i projekty parku w Łęgu – nie zostały one jednak przyjęte i Łęg jaki jest, każdy widzi.

Z drużyną harcerską – „Podhalanką” ruszył na podbój „Piekiełka” i sprowokował wykopaliska archeologiczne. Cały czas  zbierał materiały, które miały znaleźć się w skoczowskim muzeum. W którymś z artykułów prasowych nazwano go „duchowym ojcem skoczowskiego muzeum”.  To także – między innymi (pamiętam spotkania z Panem Janem Wantułą) – za jego sprawą odbyły się obchody 700-lecia Skoczowa i choć data 1267 jest kwestionowana przez historyków, wydarzenie to miało chyba znaczący wpływ na dalsze dzieje małego miasteczka.  Organizował wystawy z okazji Dni Skoczowa, korespondował m.in. z Karolem Badurą, Otmarem Schramkiem i innymi skoczowianami przebywającymi za granicami kraju, a wszystko po to, by przypomnieć im o korzeniach, pozyskać ich obrazy, rysunki, wspomnienia dla Skoczowa. Trudno nie wspomnieć także o jego pracy w Towarzystwie Miłośników Skoczowa.

Zbieram informacje dotyczące działalności Taty dla Skoczowa. Na razie znalazłam tylko artykuły napisane w 1997 i 2000, kilka z lat wcześniejszych. Zamieszczam zatem w galerii na dobry początek ich zeskanowane obrazy. Liczę, że już wkrótce pojawi się tu więcej informacji.

Lena Sikorowska

Smutne walentynki

14 lutego 2010

14 lutego 1991, czyli 19 lat temu nagle odeszła Mama.
Pamiętam ten zimowy dzień. Rano Mama zeszła do mnie (mieszkałam na parterze), chciała porozmawiać,  zmartwiona moją rodzinną sytuacją. Ja jednak spieszyłam się do pracy. „Mamuś, jak wrócę, to porozmawiamy. Nie martw się”- powiedziałam i pojechałam do Simoradza. Wracałam koło 14. Wysiadając z samochodu, zobaczyłam kuzyna zmierzającego w moją stronę. „Twoja mama źle się poczuła” – powiedział…

Długo do mnie nie docierało, że już Jej nie zobaczę.

Było to w półtora roku po śmierci mojego Taty.  Mama także odeszła młodo i – wydawało się – w pełni sił. Skończyła właśnie 60 lat, przeszła na emeryturę i wreszcie zaczęła odpoczywać po naprawdę niełatwym życiu. Nie nacieszyła się spokojem, nie zrealizowała swoich marzeń.

Ale nadal jest obecna w moim życiu.

To ostatnie  zdjęcie Mamy -wykonane pół roku wcześniej w 7 urodziny Kasi – 15 sierpnia 1990.

Lena Sikorowska

Szafa i spadochrony

9 lutego 2010

No, tak.  Właściwie za każdym razem wybór odpowiedniego stroju bywa dla mnie problemem. A przecież moja szafa wcale nie jest pusta! I wtedy często przypominam sobie słowa mojej Mamy.

„Miałam jedną sukienkę. Prałam ją codziennie, rano prasowałam i biegłam do pracy” – wspominała Mama czasy swojej młodości. Aż trudno uwierzyć.

Może to właśnie ta sukienka? Choć pewno nie, bo to już czasy późniejsze (1958).

Nigdy bym też nie pomyślała, że spadochrony mogą mieć coś wspólnego z szafą. A jednak! Z opowiadań Mamy związanych z wojną wiem, że tkanina świetnie nadawała się na zwiewne sukienki. Zdaje się, że był to jedwab. Niestety, niezbyt uważnie słuchałam i nie wiem, jak Mama i jej zaradne siostry zdobywały ten materiał. Ważne jednak jest to, że w każdej sytuacji chciały wyglądać ładnie i żadna sytuacja nie była przeszkodą, by o tym pomyśleć 🙂

Podsumowując – już nie marudzę tak często, że nie mam się w co ubrać 🙂

Harcerstwo

Wykaz harcerskiej służby (1934-1984)

23 stycznia 2010

1934-39

Do Związku Harcerstwa Polskiego wstąpił w 1934 roku, a przyrzeczenie złożył w 1935r. Przed wojną uczestniczył w dwóch obozach :

1936 – obóz Hufca Cieszyn w Brennej – uczestnik,

1938 – obóz II Drużyny im. K. Miarki – Wisła Malinka – oboźny.

W latach 1934-39 pełnił funkcję zastępowego i przybocznego.

W 1939 uzyskał stopień Ćwika.

1939-45

W okresie okupacji przebywał w Krakowie i nie awansował, natomiast zaliczył dwukrotnie krakowskie więzienie Montelupich – 1941 i 1943. Po drugim pobycie w więzieniu włączył się do pracy podziemnej.

czytaj dalej…

W naszym domu

Minęły właśnie święta Bożego Narodzenia

23 stycznia 2010

Co rok nasuwają mi się wspomnienia z dzieciństwa. Mama krzątająca się w kuchni i szykująca wspaniałości kulinarne – była w tym świetna, choć zawsze umniejszała swoje talenty. Tato, który pakuje  „bagaże” – tak nazywałam prezenty, a ja próbuję podglądnąć przez szparę w drzwiach.  czytaj dalej…