Od 13 lutego jestem posiadaczką wspaniałego urządzenia, mianowicie – sokowirówki. Wreszcie mogę spożywać w nieograniczonych wręcz ilościach soki z marchewki i jabłek (inne nie fascynują mnie smakiem i tylko dla zasady”bo zdrowe” od czasu do czasu robię sok z białej kapusty czy buraków, w planach także – seler, hm…).[singlepic id=36 w=320 h=240 float=center]
Urządzenie jest duże, ale mało skomplikowane i sporządzenie owocowego napoju trwa kilkanaście minut (z przygotowaniem owoców i umyciem sprzętu), więc korzystam z niego codziennie lub co drugi dzień.