9 lipca 2010
Harcerstwo, Leszek Sikorowski

Dom Harcerza

Wakacje – czas obozów harcerskich, biwaków. Znów przypomniał mi się Dom Harcerza, który był niezłą bazą  harcerzy.  Co z tego wszystkiego pozostało?

Nie skomentuję, bo nie używam brzydkich wyrazów.

Wśród dokumentów Taty znalazłam szkice, a nawet gotowe projekty harcówki. W pierwotnym zamierzeniu Tato przygotowywał adaptację małego budynku przy SP1. Niestety, inwestycja ta nie zainteresowała chyba nikogo i skoczowscy harcerze  nadal byli bezdomni (wypowiedziano im w SP1 dotychczasową salkę). Nie wiem, skąd się wziął pomysł nabycia budynku na Górnym Borze. 

   W każdym razie Tato nieźle się „nadreptał”, żeby  miasto przekazało (szczegółów nie pamiętam) ten obiekt wraz z sąsiadującym terenem (biwaki! obozy!). Na szczęście Skoczowem zarządzał wówczas przyjazny wszelkim ciekawym inicjatywom, więc także harcerstwu 🙂  – Stanisław  Łuczkiewicz. W 1977 roku –  w 45 rocznicę skoczowskiego harcerstwa – Naczelnik Miasta przekazał klucze ówczesnemu Komendantowi Hufca druhowi Janowi Fiedorowi.     

Od tego czasu Dom Harcerza stał się miejscem zbiórek, biwaków, a nawet obozów harcerskich (w ramach wymiany z hufcem w nadmorskim Rewalu).

Gdy pomyślę, jak wiele to miejsce znaczyło dla Taty, ile energii, czasu mu poświęcił, jaką szansą było dla naszych harcerzy…

Dobrze, że Tato nie widzi, co z tego zostało…

Dodaj komentarz