1934-39
Do Związku Harcerstwa Polskiego wstąpił w 1934 roku, a przyrzeczenie złożył w 1935r. Przed wojną uczestniczył w dwóch obozach :
1936 – obóz Hufca Cieszyn w Brennej – uczestnik,
1938 – obóz II Drużyny im. K. Miarki – Wisła Malinka – oboźny.
W latach 1934-39 pełnił funkcję zastępowego i przybocznego.
W 1939 uzyskał stopień Ćwika.
1939-45
W okresie okupacji przebywał w Krakowie i nie awansował, natomiast zaliczył dwukrotnie krakowskie więzienie Montelupich – 1941 i 1943. Po drugim pobycie w więzieniu włączył się do pracy podziemnej.
1945-46
W dniu zakończenia wojny wrócił do Skoczowa, a 15 maja 1945 reaktywował 1 Drużynę Harcerzy im. Pawła Stalmacha. 9 lipca 1945 otrzymał tymczasową legitymację harcerską nr 3/45 (nadal w zbiorach rodziny) podpisaną przez pierwszego hufcowego hm Stefana Miętusa.
W lipcu 1945 ukończył kurs drużynowych w Ustroniu-Jelenicy i uzyskał stopień HO. Wiosną 1946 przekazał drużynę swemu przedwojennemu drużynowemu i opuścił Skoczów „za chlebem”.
1957-62
Do służby wrócił w 1957 roku i do roku 1962 na przemian z druhem Tadeuszem Kopoczkiem pełnił funkcje drużynowego i przybocznego 45 Drużyny Harcerzy Podhalańskich. Była to drużyna starszoharcerska, robotnicza, samowystarczalna. W tym czasie prowadził obozy :
1957 – Brenna Węgierski,
1958 – Pieniny – Wąwóz Homole,
1959 – Wędrówka samochodowa Podhalem,
1961 – Bieszczady – Jabłonka.
Czas 45 DHP to okres dużych działań, które przeszły do historii miasteczka. Na przykład – Harcerska Służba Archeologiczna i wykopaliska w „Piekiełku”, pierwsza w rejonie młodzieżowa orkiestra, pierwszy klub młodzieżowy ( „Szałas” , zaadaptowano pomieszczenia nad Wisłą, w których później siedzibę znalazł Dom Kultury Tryton) samofinansujący się, a także ewenement – drużyna nie mająca osobowości prawnej posiadała samochód osobowy Willys.
1962-65
1962-63 – funkcja Komendanta Rejonu Skoczów (15.1.62/ L.1/62)
1962-65 – członek Rady Hufca w Cieszynie.
1972-76
W 1972 reanimował upadające harcerstwo organizując 40-lecie założenia pierwszej drużyny w Skoczowie .
Do 1976 był szczepowym Szczepu „Obrońców Zieleni” przy SP 1 w Skoczowie.
W tym czasie był komendantem obozów :
1973 – Centuria (Jura),
1974 – Żubracze koło Cisnej w Bieszczadach,
1975 – Biała Woda w Pieninach,
1976 – Siewierz.
W 1974-75 wykonał wstępny projekt wstępny Domu Harcerza, a gdy Urząd Wojewódzki odmówił akceptu na budowę, w 1975 wynegocjował zakup i przekazanie dla ZHP Domu Harcerza w Skoczowie.
1976-79
W 1976-79 założył i prowadził Szczep HSPS przy Liceum Zawodowym w Skoczowie (w tym czasie podjął ze swoim szczepem pionierski trud prac rewaloryzacyjnych w stylowych piwnicach dzisiejszego Muzeum).
1980-84
W 1980 – został wybrany hufcowym. Funkcję tę pełnił do 1984.
W tym czasie :
- doprowadził do reaktywowania Rady Przyjaciół Harcerstwa,
- przeprowadził adaptacje i częściowy remont Domu Harcerza,
- zorganizował obchody 50-lecia Harcerstwa Skoczowskiego (1982), po których zostały : wydawnictwo „50 lat skoczowskiego harcerstwa”, przy ul. Harcerskiej głaz z tablicą pamiątkową 50-lecia,
- doprowadził do nadania ulicy prowadzącej do Domu Harcerza nazwy ulica Harcerska,zawarł umowę z Hufcem Gryfice o wymianie obozowej Skoczów – Rewal.
Stopnie :
pwd – Kom. Chorągwi Katowice 01.12.1958, R.-L11/58,
phm – Kom. Chorągwi Katowice 01.01.1962, R.-L.3/62,
hm – Kom. Chorągwi Katowice 21.12.1973, R.-L.8/73
hm PL – Główna Kwatera ZHP 06.07.1984, R.-L.9/84
Odznaczenia harcerskie :
1963 – Odznaka Instruktorska „Harcerskiej Służbie Ziemi Śląskiej”
1975 – Odznaka Instruktorska „Harcerskiej Służbie Ziemi Beskidzkiej”.
1982 – Krzyż „ Za Zasługi dla ZHP” ( GK -4.05.82/ L.6/82),
1983 – Honorowa Odznaka Hufca Cieszyn „Na Chwałę Polskiego Oręża”
( KH – 9.5.83/L 2/83)
1984 – Odznaka Przyjaciel Dziecka (TPD , 4.6.84)
1987 – Medal „Za zasługi dla Chorągwi Bielskiej” ( KCh -14.09.87/ L.6/87)
Na prośbę druha Stanisława Brody opracowała Bogna Sikorowska-Gęborek, 30 marca 1999
Urszula Nowakowska
26 lutego 2010Bardzo mile wspominam spotkania z Wujkiem Leszkiem,(kuzynem mojej Mamy, Janiny Sikory-Nowakowskiej, z Pierśćca) jego Żoną Leną i Mamą, która w swoim pokoju miała ogromną palmę i tapczan i nic więcej się już nie mieściło, bardzo rozpaczała, gdy musiała się rozstać z tym przepięknym kwiatem, specjalny dźwig był sprowadzony, aby palmę przetransportować. Tych spotkań było chyba za mało w czasach mojej młodości (tylko w wakacje), bo warto było wtedy rozmawiać i słuchać o minionych latach… Teraz jest już za późno… Ciotkę Lenę spotykałam potem w Domu Handl.na ul. Mickiewicza, gdy przyjeżdżałam do Skoczowa na zakupy w czasie wakacji. Ale pamiętam, że zawsze mieli zwierzaki, szczególnie spaniele, których też jestem miłośniczką. Gdy jestem w Skoczowie, to zawsze jadę na górkę na cmentarz, aby zapalić znicze na ich grobie…..
Moja Mama też mi opowiadała o kreacjach szytych ze spadochronów, materiał był super, jedwab prawdziwy!!!!